Jaki związek ma RODO z danymi gromadzonymi i przetwarzanymi przez Instytut Pamięci Narodowej? Mogłoby zdawać się, że… żaden. Sprawa nie wydaje się jednak taka oczywista w świetle ostatnich wydarzeń. Naczelny Sąd Administracyjny uznał bowiem, że RODO będzie miało zastosowanie do zasobów IPN. Jak duży zakres danych obejmie? Czy zastosowanie rozporządzenia sprawi, że dane osobowe, do których dostęp jest publiczny od teraz będą anonimizowane?
Podstawową zasadą związaną z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) jest jej zasięg obowiązywania.
RODO obowiązuje wyłącznie te jednostki, których działalność regulowana jest przez prawo Unii Europejskiej. Co do zasady, RODO nie powinno mieć zatem w tym przypadku zastosowania bo działalność IPNu nie reguluje prawo Unii Europejskiej. Od tej zasady istnieją wyjątki. Taki dotyczył tzw. Bazy Materiału Genetycznego, w stosunku do której stosuje się przepisy rozporządzenia. Zgodnie z tym przekonaniem działał Prezes UODO.
Właśnie – działał. 25 sierpnia 2020 r. zapadł wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zmienił postrzeganie dostępu do danych osobowych w bazach IPN oraz realizowania uprawnień wynikających z ochrony danych osobowych, np. prawa do bycia zapomnianym.
Sprawa ma swój początek w 2017 r. kiedy mężczyzna, którego dane osobowe widniały w Biuletynie IPN zażądał ich usunięcia i sprostowania. Złożył więc do Prezesa UODO skargę, domagając się w niej realizacji swoich uprawnień, wskazując, iż dane widniejące w Biuletynie Informacji Publicznej IPN są nieprawdziwe. Prezes UODO odmówił wszczęcia postępowania argumentując, że w tym przypadku do przetwarzania danych osobowych ma zastosowanie ustawa z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Nardowi Polskiemu. Prezes UODO stwierdził, że ustawa zawiera odrębne regulacje dotyczące ochrony danych osobowych i to w jej zakresie należy rozstrzygać sprawę. Prezes stwierdził dalej, że rozporządzenie ma wyłącznie zastosowanie w stosunku do Bazy Materiału Genetycznego (art. 53f ust.1 ustawa o IPN). To stanowisko podtrzymał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Inne zdanie wyraził jednak Naczelny Sąd Administracyjny.
Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że Wojewódzki Sąd Administracyjny oraz Prezes UODO nie mają racji.
Naczelny Sąd Administracyjny oparł wyrok na normach wynikających bezpośrednio z Konstytucji RP. Dotyczą one art. 51 ust. 4, który brzmi następująco: Każdy ma prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą. Sąd połączył wykładnie powołanego art. z treścią motywu 158 preambuły RODO, z którego wynika możliwość stosowania RODO do danych gromadzonych w celach archiwalnych. Zatem, uznano, że wniosek, który ma na celu doprowadzenie informacji zawartej w zbiorach IPN do stanu zgodnego z rzeczywistością stanowi wyraz realizacji praw konstytucyjnych.
W związku z powyższym, Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że każdy ma prawo do uzupełnienia, sprostowania lub usunięcia danych, które nie odpowiadają prawdzie. Prawo to stanowi dyspozycję art. 16 RODO. Dodatkowo, osoba zainteresowana będzie mogła skorzystać z przysługującego jej prawa do bycia zapomnianym. Należy zauważyć, że taka ingerencja mogłaby być zbyt daleko idąca. W praktyce mogłoby to oznaczać, że każda osoba, której dane osobowe znajdują się w zbiorach Instytutu Pamięci Narodowej mogłaby żądać usunięcia wszelkich danych. Jednocześnie, kłóciłoby się to z treścią, powołanego już wcześniej, motywu 158 preambuły RODO, w którym wyjaśniono: (…) Organy lub podmioty publiczne lub podmioty prywatne posiadające wpisy będące przedmiotem interesu publicznego powinny zgodnie z prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego mieć prawny obowiązek nabywania, ochrony, oszacowywania, systematyzowania, opisywania, przekazywania, promowania, rozpowszechniania i udostępniania wpisów o trwałej wartości dla ogólnego interesu publicznego. Państwa członkowskie powinny także mieć możliwość zezwolenia na dalsze przetwarzanie danych osobowych do celów archiwalnych, na przykład z myślą o dostarczeniu konkretnych informacji o postawie politycznej w dawnych systemach państw totalitarnych, o przypadkach ludobójstwa, zbrodniach przeciwko ludzkości (zwłaszcza holokauście) czy zbrodniach wojennych. Z tego względu należałoby zweryfikować dopuszczalność prawa do bycia zapomnianym i sprawdzić czy i ewentualnie w jakim zakresie byłoby to działanie niewpływające na historię.
RODO nie jest jednak nieograniczone. W tym przypadku bezpodstawne są obawy (a także żądania) jakoby z prawa do bycia zapomnianym mógł skorzystać każdy, czyje dane osobowe znajdują się w zbiorach Instytutu Pamięci Narodowej. Zgodnie z art. 17 ust. 3 lit. d RODO wyłączone zostają spod rządów Rozporządzenia dane, których przetwarzanie jest niezbędne do celów:
o ile prawdopodobne jest, że prawo do bycia zapomnianym uniemożliwi lub poważnie utrudni realizację celów takiego przetwarzania.
Według powyższego, wskazuje się, że interpretacja rozporządzenia dokonana przez Naczelny Sąd Administracyjny została ujęta za szeroko a stosowanie Rozporządzenia do danych gromadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej nie powinno być dopuszczalne.
Pełny tekst orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 25 sierpnia 2020 r. o sygn. akt I OSK 3325/19 znajdziecie Państwu tutaj.
Materiał prasowy dotyczący opisywanej sytuacji tutaj.